Tytuł: The Witch Hunter. Łowczyni
Autor: Virginia Boecker
Ilość stron: 396
Data wydania: 2 marca 2016
Wydawnictwo: Jaguar
Przeszłości nie da się zmienić. Wiesz o tym równie dobrze jak ja. Z drugiej strony, nie da się również przewidzieć przyszłości. To, co zrobisz, kim zechcesz zostać, zależy wyłącznie od ciebie. I jak zawsze powtarzam, nic nie jest niezmienne.
Witajcie w średniowiecznej Anglii, gdzie płonące stosy, na których dzień w dzień giną ludzie, rozświetlają ulice. W takiej scenerii poznajemy Elizabeth Grey.
Elizabeth jest łowczynią czarownic. Nie urodziła się z darem, by zostać łowcą należy przejść bardzo ciężkie szkolenie i testy a co najważniejsze... PRZEŻYĆ. Dla dziewczyny wszystko jest czarno - białe. Służąc w królewskiej jednostce tropi ludzi, którzy są oskarżeni o posługiwanie się magią. Dziewczyna jest przekonana, że postępuje dobrze, że jest bohaterką i chroni świat przez tą zdradziecką, niszczycielską magią. W jednej chwili z nieustraszonej wojowniczki dziewczyna staje się więźniem. Oskarżona o posługiwanie się magią trafia do więzienia, z którego nie ma już ucieczki a dalej czeka ją już tylko stos i śmierć w męczarniach. Trawiona więzienną gorączką, gdy już myśli, że skona w więziennej celi nadchodzi ratunek.
Nicholas Pervil - najgroźniejszy, najbardziej poszukiwany i najbardziej nieuchwytny czarownik. Misją każdego łowcy było wytropić i zabić tego groźnego człowieka a teraz on ratuje Elizabeth. Dziewczyna została mu przepowiedziana, potrzebuję on jej pomocy. Jest jego ostatnią deską ratunku. Elizabeth z początku sceptyczna, nieufna, powoli zmienia swoje nastawienie. Teraz to ona jest najbardziej poszukiwaną osoba w Anglii. Szybko okaże się że to w co wierzyła nie do końca jest zgodne z prawdą. Zdradzona przez swoich ludzi podejmuje decyzje. Pomoże Nicholasowi.
Lojalność nigdy nie jest śmieszna. (...) Najlepszym sposobem, by pokazać innym, że jest się człowiekiem godnym zaufania, jest pokazać, iż potrafi się samemu ufać.
Gdybym umiała, mogłabym być odważna wbrew lękowi, nie z jego powodu. A gdybym była dzielna, zamiast się bać, wszystko potoczyłoby się innym torem.
Ta książka jest po prostu genialna. Jedno z największych objawień tego roku. Łowczyni niesie ze sobą temat historii, który każdej powieści fantasy nadaje takiego realizmu. Przedstawiony tu świat średniowiecznej Anglii, gdzie stosy w nocy świecą jasno i płoną za często nadają książce specyficznego klimatu i pozwalają czytelnikowi lepiej wczuć się w tą historię. Świat ten jest bezwzględny i okrutny. Od pierwszych stron jesteśmy rzuceni na głęboką wodę. W świat magii, niebezpieczeństwa. Gdzie zdrada jest na porządku dziennym a intryga goni intrygę. Świat ten rządzi się swoimi własnymi regułami. A priorytetem jest zlikwidowanie magii, całkowicie.
Główna bohaterka skradła moje serce. Szkolenie i całe jej życie wzbudziło w dziewczynie dużo strachu i jeszcze więcej obaw. Należy wspomnieć, że na świecie jest zupełnie sama a towarzyszy jej jedynie jej przyjaciel Caleb. Jej życie polega na królewskiej służbie. Wierzy w króla, spełnia jego życzenia. Gdy zostaje Zdradzona przez swoich ludzi staje w obliczu trudnego wyzwania. Wrócić i oddać w ich ręce człowieka który uratował ją i wcale nie wydaje się groźny czy pomoc mu i spłacić w ten sposób dług w postaci życia jakie mu zawdzięcza? To doświadczenie otwiera przed nią perspektywy. Spojrzy na wszystko jeszcze raz. I to w co dotychczas wierzyła, w konieczność zabijania i niszczenia magii, runie jak domek z kart.
Oczywiście Elizabeth to nie jedyna cudowna postać w tej książce. Jest ich naprawdę wiele i każda z nich skradła me serce. Bohaterowie tak i świat powieści są wykreowani bardzo dobrze. Mają swoje zalety ale także wady. Każdy z nich posiada przeszłość, która w dużej mierze wpłynęła na ich przyszłość i nastawienie do świata. Będziemy świadkami nieufności, nienawiści a także rodzącej się miłości.
Ta książka jest mroczna, drastyczna a mimo to posiada taki humor, że nie idzie w niektórych momentach powstrzymać śmiechu. Autorka w sposób mistrzowski nakręca akcje, która pędzi z prędkością światła dopełniając go humorem, który jest wyborny. Przy tej książce nie można się nudzić, jak już złapie nas w swoje sidła to nie wypuści do ostatniej strony. Zapomnimy o wszystkim, o jedzeniu i o piciu. Ta książka nie jest przewidywalna. Zaskakuje, ingeruje. Nigdy nie możemy być pewni co nam zaserwuje autorka. A samo zakończenie genialne. Z wielką niecierpliwością czekam na kontynuacja. Ta książka już od pierwszych stron wpisała się w moje serce tam gdzie trzymam listę tych najlepszych, najcudowniejszych książek...
Najlepszym sposobem, by pokazać innym, że jest się człowiekiem godnym zaufania, jest pokazać, iż potrafi się samemu ufać.
Podsumowując, książka w moim odczuciu jest idealna. Wszystko mi się w niej podobało. Same plusy. Czytając ją cieszyłam się sama do siebie a oczy mi błyszczały. Ta książka wielu osobom przypadnie do gustu. Jeżeli tak jak ja uwielbiacie magie, świat który rządzi się w swoimi prawami z historią w tle, nietuzinkowych bohaterów i humor w książce, który cudownie urozmaica czas to nie czekajcie tylko sięgnijcie po "Witch Hunter Łowczyni" ~ debiut Virginii Boecker! (Czy ta okładka nie jest cudowna? )
A wy odważycie się odwiedzić świat do którego przynależy Elizabeth? Podejmiecie się razem z nią wyprawy, którą może przypłacić życiem?
Z całego serduszka gorąco polecam!
Moja ocena: 10/10
1 komentarz:
Zdecydowanie jestem gotowa wyruszyć razem z Elizabeth. Książkę ta już od dłuższego czasu mam na oku tylko jakoś tak zawsze znajdzie się coś innego. Po twojej cudownej recenzji, muszę się spiąć w sobie i w kocu zabrać się za czytanie. Mam nadzieję, że będe tak samo zachwycona jak TY.
Pozdrawiam
Kejt_Pe
Prześlij komentarz