wtorek, 13 września 2016

[RECENZJA] Magonia - Maria Dahvana Headley


Tytuł: Magonia
Autor: Maria Dahvana Headley
Ilość stron: 296
Data wydania: 3 luty 2016
Wydawnictwo: Galeria Książki


"Lubię niebo. Ma w sobie taką racjonalność, jakiej brakuje mi w życiu."
   Aza Ray "topi" się w powietrzu. Cierpi na niespotykana chorobę płuc. Umiera od ziemskiego powietrza. Dla nas tlen jest potrzeby by żyć a Aze każdy oddech przybliża do śmierci. Przypadłość ta określana jest chorobą Azaray. Lekarze nie dawali jej szans, nie raz ani nie dwa razy przygotowywali rodziców na śmierć swojej córki. Jej drugi dom to szpital. 

"W powietrzu. Utopił się w powietrzu. Tylko mi nie mów, że odchodzę od tematu. Że ty nie topisz się w powietrzu od szesnastu lat."


   Teraz Aza za parę dni ma obchodzić 16 lat - co jest nazywane cudem. Jest dziewczyną nad wyraz inteligentna, o nie przeciętnym umyśle. Pewnego dnia podczas lekcji dostrzega na niebie coś niesamowitego - statek który płynie po niebie. Jakby tego było mało słyszy głos wołający ją z nieba. 
Czyżby halucynacje wywoływane lekami?..
   Jedyną osobą, która jej wierzy jest jej jedyny przyjaciel Jason. Razem odkrywają że to co Aza widziała może pochodzić z innego świata, a mianowicie z Magoni. 
Nie ona jedyna ją widziała...
   Pewnego dnia, całkiem niespodziewanie dla nikogo Aza Ray umiera. 

"Tak, wiem, że ludzie umierają. Wiem, że kiedy umierają, ci, którzy pozostają, zawsze myślą, że stało się coś bezsensownego, bo śmierć z natury wydaje się bezsensowna. Ludzie zawsze w taki sposób podchodzili do śmierci, jakby była czymś szczególnym, jakby każdy kto umierał, był bohaterem. Chcemy, żeby nasza śmierć była czymś wyjątkowym, a nie zwykłym "ginięciem".
Wciąż próbuję nadać jej sens."



   Ale czy na pewno?
Aza Ray trafia do Magoni,gdzie pierwszy raz pełną piersią może zaczerpnąć powietrza. Magonia to niezwykły świat w którym żegluję flota okrętów. To świat w którym śpiewem można zdziałać cuda. Zamieszkiwany jest przez ludzio-ptaki, które swoim śpiewem potrafią przemienić skalę w wodę lub wodę w ogień. Odpowiedzialni są oni za burze, tornado oraz inne zjawiska atmosferyczne. 

"Myślę o ptaku, którego wciąż słyszę - o tym, który co noc śpiewa zgodnie z moimi emocjami, z moim bólem - którego Wedda nazywa duchem."

   Aza dowiaduje się, że trwa wojna pomiędzy Ziemią a Magonia.

   Widząc zapowiedź "Magonii" byłam oczarowana tą pozycją. Okładka skradła moje serce i ten opis.. Kocham wszystko co ma w sobie fantastykę. W końcu sięgłam po tą pozycję... 
I niestety... 
   Trochę się rozczarowałam. Mam względem niej mieszane uczucia. Jeżeli chodzi o samą fabułę to jest ona rewelacyjna. Bardzo oryginalna. Niestety, gorzej to się sprawdza jeżeli przejdziemy do głównej bohaterki oraz do wykreowanego świata.
   Aza Ray zraziła mnie do siebie od początku. To, że była chora i umierała dało jej przyzwolenie być nie miłą, wyszczekaną. Swoim rodzicom umilała życie niewdzięcznością, sarkazmem.. To można jej wybaczyć, bo jesteśmy świadkami jej przemiany wewnętrznej oraz zewnętrznej.
   Nie potrafiłam sobie wyobrazić Magonii. Ten świat był dla mnie absurdalny. Niedorzeczny. Miał klimat baśniowo - magiczny ale moja wyobrażenia nie podołała. Ciągle miałam nadzieję, że będzie lepiej. Może moje uczucia się zmienią. Wyszło na to, że  bardzo męczyłam tą historie. Sam styl autorki był dla mnie ciężki, trochę chaotyczny. Nie zakochałam się w Magonii

"Ufaj sercu, 

nawet gdy morza ogarnie płomień 

(i kieruj się miłością

choćby gwiazdy ruszyły w przeciwną stronę)."

.
   Warto sięgnąć po tą książkę napewno ze względu na unikatowy świat, który potrafi oczarować.
Magonia to książka, którą jedyni pokochają a jedni znienawidzą.
Wszystko zależy od wyobraźni, czy zobaczymy Magonie przedstawioną przez autorkę czy będziemy książkę po prostu czytać i większą część czasu wysilać się by zostać pochłoniętym przez ten świat :)


Moja ocena: 6/10

2 komentarze:

Ambitna czytelniczka pisze...

Mam podobne zdanie co do Nagonki, chociaż moje uczucia są mieszane... co prwde zaczęłam ja czytać, ale po dobrnięciu do połowy, nie dałam bo rady... trochę jednka mnie znudziła. Więc i odłożyłam. Jednak mam nadzieję, że kiedyś wrócę do niej i zobaczę ;). Jak narazie mi powaliła mnie :|
Pozdrawiam :**

Ambitna czytelniczka pisze...

Magonii*