czwartek, 15 września 2016

[RECENZJA] Silver. Pierwsza księga snów - Kerstin Gier


Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Autor: Kerstin Gier
Ilość stron: 416
Data wydania: 2 czerwca 2016
Wydawnictwo: Media Rodzina



"Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że ludzie po czterdziestce mają prawo do spełnionego życia miłosnego, ale czy mama nie mogła z tym zaczekać, aż dorośniemy? Kilka lat w jedną czy w drugą stronę nie zrobiłoby jej różnicy. A skoro już koniecznie chciała być z panem Zmiana Planów, to czy nie wystarczyłby im związek weekendowy? Musiała od razu wywracać do góry nogami całe nasze życie? Nie mogła przynajmniej zapytać nas o zdanie?"


   Olivia - nazywana częściej Liv, wraz ze swoją siostrą Mią nie mają swojego stałego miejsca w świecie. Przyzwyczajone są już do przeprowadzek w różne miejsca, średnio raz do roku. Wszystko z racji tego, że rodzice dziewczyn są rozwiedzeni a ich mama z zawodu jest wykładowcą na Uniwersytecie. 
   Tym razem mają zamieszkać w Londynie. Już sama przeprowadzka stała się kłopotliwa. Na lotnisku dziewczynki zostały zatrzymane bo pies wyczuł coś śmierdzącego w torbie 🙂

    Jakby mało było takiego upokorzenia wśród ludzi dowiadują się, że ich mama ma partnera! I w dodatku to u niego będą mieszkać.. Tym samym zyskają przyrodniego brata i siostrę. I to jeszcze nie koniec. Nie jest tajemnicą, że od małego dziecka Liv posiada dar kontrolowania snów, ale nie sądziła, że jej sny po przeprowadzce staną się jeszcze dziwniejsze. No noc śni o tym samym. Znajduje się na cmentarzu w otoczeniu gęstej mgły, patykowatych drzewa. Wśród nagrobków dostrzega innych ludzi - jej rówieśników. Aż w końcu jej sny okażą się czymś realnym, prawdziwym i spotka tych ludzi w prawdziwym życiu 🙂 



Nigdzie indziej nie poznasz człowieka lepiej ani nigdzie nie dowiesz się więcej o jego tajemnicach niż we śnie.


   Książka ma styl typowo młodzieżowy. 
Nie spotykamy kolejnej dziewczyny, której naiwność jest aż słodka i trzeba ja ratować z opresji. Liv jest szczera, zaradna, twardo stąpająca po ziemi. Również bohaterzy drugoplanowi są bardzo dobrze wykreowani. Na pewno nie stanowią tła całej opowieści. 
   Na uwagę zasługuje również szata graficzna. Okładka jest piękna, wielowymiarowa, zrobiona "na bogato". Strony powieści dodatkowo zrobia motywy kwiatowe. 
   Książka na pewno nie opisuje tylko snów głównej bohaterki. Jest obecny motyw rodziny, przyjaźni, miłość. Każdy bez wątpienia znajdzie swojego ulubionego bohatera, gdyż każda postać ma swój własny, indywidualny charakter. 
   Po książkę sięgłam w wielką radością. Uwielbiam motyw snu 🙂 Gier pisze tak lekko, tak subtelnie, że czujemy się tak jakbyśmy płynęli przez tą historie. Wielkim plusem książki jest również jej humor. Jest mnóstwo opisów po przeczytaniu których będziemy się uśmiechać a nawet głośno śmiać. W końcu główna bohaterka słynie z ciętego języka, żartów. Nie zabraknie więc śmiesznych akcji. 
   Niech was to wszystko nie zmyli-jest humor, są sympatyczni bohaterowie, ale to nie wszystko... W książce nie zabraknie wątku kryminalnego oraz sytuacji mrocznych, wręcz drastycznych 🙂 

"(…)Zmykaj stąd!-Wykonał gest, jakby odganiał muchę.- Powiedziałem:

zmiataj, serowa panienko! Sio!

Nie ruszyłam się z miejsca, wywołując u niego konsternację.

-Dlaczego ona nie znika?

-Może dlatego, że nie reaguję na ,,serową panienkę”, kretynie-odparłam."

    Komu mogę polecić "Silver"? Na pewno tym, co kochają czytać historie które są napisane lekko i płynnie, lubią się śmiać podczas lektury oraz uwielbiają wątek snów 🙂 W końcu ta książka, moim zdaniem, działa jak balsam dla naszej duszy 🙂  jej czytanie działa tak samo na nasz dobry nastrój jak zjedzenie całej tabliczki czekolady.. <3

''Twój dom jest tam, gdzie twoje książki.''

Moja ocena: 10/10

3 komentarze:

Sara Satukirja pisze...

Serce bije mi szybciej za każdym razem, kiedy widzę okładkę tej książki. Muszę przeczytać!

Unknown pisze...

Polecam serdecznie :)

Unknown pisze...

Ja właśnie kupiłam drugą część :) Czytałaś ją może ?